Ja już w Brukseli, gdzie wiosna i kwitną magnolie! Próbuję nie zjeść wszystkich dostępnych w mieście czekoladek i ciastek. Mamy na balkonie różę, a z balkonu widok nieziemski:


Nasza książka „Głosy” sprowokowała dyskusję o kosztach życia na emigracji. I super. O to nam właśnie z Ewą chodziło. Przez ostatnie tygodnie nadawaliśmy o tym bez przerwy – na spotkaniach autorskich w Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Gdyni, Szczecinie i Olsztynie, w programach radiowych, telewizyjnych śniadaniówkach, w gazetach i internetach.
Odzew był niesamowity – od hejtu na forach i w komentarzach (w złagodzonej wersji: „co my za bzdury wygadujemy, emigracja – amputacja!? Dobre sobie! Jaka przemoc domowa?! Nie wiedzą, co piszą”), po dramatyczne maile od Polek mieszkających zagranicą, które potwierdzają, że wyjazd i utrata podstawowego systemu wsparcia okazały się doświadczeniem piekielnie trudnym. Mamy wrażenie, że dotknęliśmy czegoś ważnego, niewygodnego i wciąż słabo opisanego.
Ale mamy też sukces na innym polu. Nasz audioserial „Głosy. Co słyszał morderca?” zbiera świetne recenzje i świetnie się sprzedaje na stronie Audioteka.pl i w aplikacji Lecton! Forma się przyjęła, a wykonanie spodobało. I super – bo mamy plany na kolejne podcasty. A co ważniejsze – mamy też super ciekawe tematy.
Trzymajcie słuchawki w pogotowiu 😊

Kwartalnik Przekrój: Zbrodnia na ucho. Recenzja Pauliny Wilk:
„…w reportażu liczy się poczucie autentyczności, uczestnictwa. Przekonanie, że podchodzimy do prawdy tak blisko, jak to tylko możliwe. I w tym sensie nagranie Głosów jest próbą nie tylko pionierską na naszym literackim polu, ale też bardzo udaną. Kto posłucha, poczuje dreszcz i siłę niewiadomej.”