BOUGATSA

#gotujZdionisem

Bougatsę lubię prawie tak bardzo jak szarlotkę, czyli baaardzo. Jem ją zawsze, gdy jestem w Grecji. Uważam, że bougatsa ma cudowne właściwości lecznicze – na przykład pomaga się uspokoić, gdy chwilę wcześniej człowiek myślał, że się udusi: policja wystrzeliła w protestujący tłum, wypełniający ciasną ateńską uliczkę Ermou, pociski z gazem. Momentalnie wpadliśmy w panikę, próbowaliśmy uciekać, kaszląc i klnąc.

Pisałem o tym w książce Grecja. Gorzkie Pomarańcze:

Byłem tak strasznie wkurwiony, że natychmiast musiałem zjeść coś słodkiego. Szedłem już kawał drogi – spocony, zmęczony i wściekły. W końcu znalazłem się w dzielnicy z czynnymi sklepami i kawiarniami, z kursującymi autobusami i trąbiącymi taksówkami. W pierwszej lepszej cukierni poprosiłem o bugatsę. Z cukrem pudrem i cynamonem. Na ciepło. Pałaszowałem ciasto łapczywymi kęsami. Było idealne: tłuste, sycące i słodkie. Klejące się palce wytarłem w spodnie. Usiadłem na murku i próbowałem pozbierać myśli.

Mam więc do bougatsy niemały sentyment.

Poniżej przepis na bougatsę w wersji tradycyjnej oraz w wersji audio, czyli mój premierowy kulinarny podcast.

SKŁADNIKI:

Ciasto: 350 gramów mąki, szczypta soli, łyżeczka cukru, 250 ml wody, 40 ml oliwy z oliwek / roztopione masło

Wszystko do miski i wyrabiaj – rękoma albo z pomocą maszyny (końcówka – hak). Gdy ciasto jest gotowe, podziel je na trzy części, owiń każdą z nich folią i włóż do lodówki na godzinę.

Zabierz się za krem.

Krem: 750 ml mleka, 180 gramów cukru, 75 gramów semoliny, 50 gramów zimnego masła, 3 duże żółtka/4 małe, ekstrakt waniliowy.

Do mleka w garnku wsyp cukier i mieszaj na niewielkim ogniu do zagotowania. Dodaj semolinę i energicznie mieszaj. Gdy piana zacznie znikać, zdejmij z kuchenki. Dodaj masło pokrojone na kawałki – musi być zimne, prosto z lodówki. Mieszaj. Gdy masło się rozpuści, dodaj żółtka i ekstrakt waniliowy i porządnie wymieszaj. Gotowy krem – powinien nieco zgęstnieć – przelej do miski i zabezpiecz folią. Niech folia „przyklei” się szczelnie do kremu. Wstaw do lodówki na ok. godzinę.

Rozpuszczonym masłem posmaruj stolnicę. Weź pierwszy kawałek ciasta i go rozwałkuj – porządnie. Wałkuj i rozciągaj aż będzie cienki jak kartka papieru. Nie przejmuj się dziurami, jeśli się pojawią. Wałkuj i rozciągaj. Odetnij niewielką część i połóż ją na środku, a następnie rozsmaruj na niej krem. Pozaginaj rogi, tworząc coś na kształt koperty. Rozwałkuj/rozciągnij drugi kawałek – połóż na nim kopertę i znów uformuj kopertę. Skrop roztopionym masłem. To samo zrób z ostatnim kawałkiem ciasta (dokładny opis w audio).

Bougatsę przełóż na papier do pieczenia i umieść w dużej, płytkiej blasze. Wsadź do piekarnika (175 stopni z termoobiegiem) – na 45-50 minut.

Upieczoną bougatsę – gdy nieco przestygnie – pokrój na małe kawałki, obficie posyp cukrem pudrem i cynamonem.

I jedz. I rozpłyń się z wrażenia. Smacznego

A później napisz komentarz – czy bougatsa wyszła i czy była tak pyszna jak obiecywałem. Dzięki 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s