#gotujZdionisem
Słodka, tłusta, oleista, orzechowa i cynamonowa, delikatnie cytrusowa i korzenna. Smakowa bomba. Z wierzchu jest chrupiąca, ale w środku „ciągliwa”. Trzeba się narzuć, by ją przełknąć, co dodatkowo potęguje doznania.
Nie ma wśród składników baklawy niczego szczególnego, egzotycznego, drogiego, ale ich połączenie daje deser jakby luksusowy.
SKŁADNIKI:
450-500 gramów gotowego ciasta filo
350-400 gramów orzechów włoskich (lub mieszanka: 200 gramów włoskich, 100 gramów laskowych, 100 gramów migdałów)
60 gramów bułki tartej
2-3 łyżeczki cynamonu
2 laski cynamonu
łyżeczka zmielonych goździków
4 goździki do syropu
400 gramów masła
600 gramów cukru
2 małe opakowania cukru waniliowego lub kilka kropel ekstraktu waniliowego
3 łyżki miodu
400 ml wody
jedna pomarańcza
skórka odkrojona z jednej cytryny
PRZYGOTOWANIE:
Orzechy, bułkę tartą, cynamon i goździki zmiel w malakserze – nie za drobno, nie na mączkę. Grudki wielkości główki od zapałki będą idealne.
W garnku rozpuść masło. Ciasto filo przytnij tak, by rozmiarem pasowało do blachy. Przykryj ściereczką, żeby nie wyschło.
Blachę wysmaruj masłem i ułóż na niej pierwszy arkusz filo. Skrop masłem, przykryj kolejnym arkuszem, skrop masłem, i tak na przemian, aż na dnie blachy znajdzie się sześć warstw ciasta filo. Szósty arkusz również porządnie skrop masłem i wysyp na niego 1/3 orzechów. Na orzechy znów wykładaj kolejno sześć arkuszy filo – każdy odpowiednio skrapiaj roztopionym masłem. Na dwunasty natłuszczony arkusz wysyp kolejną porcję orzechów. I znów – orzechy przykryj trzynastą warstwą filo i dodaj jeszcze pięć arkuszy – każdy z nich wysmaruj masłem. Na osiemnastą warstwę filo wysyp resztę orzechów i przykryj je kolejnymi sześcioma natłuszczonymi arkuszami. Na ostatni arkusz wylej resztę masła i porządnie je rozsmaruj, nie zostaw ani kawałka baklawy nie posmarowanej masłem.
Weź mały, ostry nóż i przetnij baklawę po przekątnej – do samego dna, wolno i uważnie, żeby nie zniszczyć misternej kompozycji, ale też skutecznie, ostrze noża niech szoruje po dnie. Kolejne cięcia także poprowadź po przekątnej, aż dojdziesz do rogów blachy. Następnie wykonaj podobne cięcia z drugiej strony – tak, by powstały małe romby.
Blachę włóż do piekarnika nagrzanego do 150 stopni Celsjusza z termo-obiegiem i piecz przez 2 godziny.
Przygotuj syrop: do garnka wlej wodę, wsyp cukier i cukier waniliowy. Dodaj miód, goździki, laski cynamonu, skórki z obranej cytryny i przeciętą na pół pomarańczę. Z obu połówek wyciśnij nieco soku – po łyżce, nie więcej. Zagotuj, od czasu do czasu mieszając. Gdy cukier całkowicie się rozpuści, a syrop nieco zgęstnieje i stanie się klarowny, zdejmij garnek z ognia i odstaw go w chłodne miejsce. Syrop musi całkowicie wystygnąć, zanim będzie można go użyć.
Baklawę wyjmij z piekarnika i nie czekając ani chwili, polej ją chłodnym syropem. Usłyszysz miłe dla ucha skwierczenie. Wykorzystaj cały syrop, nawet jeśli wyda ci się, że jest go za dużo. Baklawa musi nim porządnie nasiąknąć.
Odczekaj godzinę, by syrop skutecznie przedarł się przez wszystkie warstwy baklawy. Udekoruj posiekanymi orzechami włoskimi lub pistacjami i jedz. I chrup, żuj, miel, zachwycaj się tą wspaniałą, luksusową słodyczą.